Drogi studenta w IT

Bardzo często na konferencjach i szkoleniach spotykałem się z pytaniami typu „Jak studiować informatykę?”, czy też „Co robić żeby zostać programistą?”. Odpowiedź na pewno nie jest prosta i każdy ma swoje zdanie na ten temat, ale postaram się w nieco humorystyczny sposób wskazać drogi studenta w IT, którymi możesz podążać, jeżeli tylko marzysz o karierze informatyka.

Droga cienia

Droga cienia

Zacznijmy od drogi najmniej wymagającej, a jednocześnie będącej wielką pokusą dla młodych adeptów kierunków informatycznych.  Mowa oczywiście o drodze cienia. Osobników kroczących tą ścieżką raczej na uczelni nie spotkamy, no może poza okresem gdy wychodzą ze swoich jaskiń walczyć ze złą sesją. Zachowanie takie wynika z ich codziennych zajęć, gdyż pokonanie kolejnego przeciwnika w WoW, LoL, czy CS:GO to dla nich chleb powszedni. Sponsorowani są przez niczego nieświadomych rodziców i najczęściej co pół roku zmieniają uczelnię „bo na tej było za ciężko”. Legendy głoszą, że niektórzy z nich zostają profesjonalnymi graczami i niczym najlepsi piłkarze zarabiają krocie na swoich zajęciach.

Mówiąc serio, możesz oczywiście myśleć o e-sporcie, ale prawda jest taka, że tak samo jak w innych dyscyplinach, dostać się na szczyt udaje się niewielu, a reszta kończy niestety na zmywaku w Anglii i narzeka, że po informatyce nie ma pracy.

Droga rzemieślnika

Droga rzemieślnika

Tutaj przechodzimy już do osób, które jednak chcą wynieść coś z czasu poświęconego na studia, ale jednocześnie ich celem jest jak najszybsze zdobycie pracy. Droga rzemieślnika najczęściej kończy się na tytule inżyniera, bo jest on już wystarczający, żeby ze spokojną głową realizować kolejne taski wrzucane przez szefa w świeżo zdobytym angażu.  Osobniki reprezentujące drogę rzemieślnika charakteryzują się najczęściej umiarkowaną ambicją i są nastawieni na realizację konkretnego celu.

Jest to zdecydowanie najbezpieczniejsza z dróg, które możesz wybrać. Warto już od pierwszego roku studiów wybrać technologię, której się chcesz nauczyć i konsekwentnie dążyć do zdobycia pracy. Niewątpliwym plusem tego wyboru jest to, że zaczynasz najwcześniej jak tylko można zdobywać komercyjne doświadczenie, czyli w zasadzie jedyne, z którym liczą się pracodawcy przy zatrudnieniu. Krocząc drogą rzemieślnika będziesz zawsze parę lat do przodu przed swoimi rówieśnikami, co przekłada się na konkretną kwotę przewagi.

Droga eksperta

Droga eksperta

W tym momencie zaczyna się już robić całkiem poważnie. Na drodze eksperta spotkasz najbardziej ambitnych przedstawicieli kierunków informatycznych. Nie schodzą oni poniżej oceny „4” i gardzą szybkimi rozwiązaniami. Ciągle im mało zajęć na studiach, więc dokładają sobie do terminarza kolejne dziwne wydarzenia i inicjatywy. Pracę podejmują najczęściej dopiero, gdy osiągną satysfakcjonujący tytuł naukowy.

Droga eksperta jest już nieco bardziej ryzykowna niż rzemieślnika z punktu widzenia zdobywania pracy. Na początku ciężko jest znaleźć pracodawcę, który da się przekonać, że to co robiłeś dodatkowo na studiach (udział w kołach naukowych, grupach .NET, konkursach) jest cokolwiek warte, no bo przecież nie masz doświadczenia komercyjnego. Gdy już Ci się uda, nie ma co ukrywać, zaczynasz od minimalnej stawki. Od tego momentu zaczynasz wychodzić jednak na plus. Z kolejnymi miesiącami pokazujesz, że jednak umiesz coś więcej, niż Twój kolega rzemieślnik, no bo już kiedyś miałeś okazje prezentować rozwiązanie na konkursie, no bo już kiedyś prowadziłeś kampanię marketingową dla swojego projektu. Jak dobrze pójdzie, po jakimś czasie zostawiasz swojego rówieśnika w tyle, no bo przecież jesteś zdolny i szybko ogarnąłeś to co on robił do tej pory.

Droga niepoprawnego optymisty

Droga niepoprawnego optymisty

Ścieżka ta jest miksem wszystkich pozostałych. Niepoprawny optymista najczęściej studiuje zaocznie, chce jak najszybciej rozkręcić swój genialny biznes i robi mnóstwo dziwnych rzeczy poza zajęciami, byleby coś sprzedać. Osobniki te charakteryzują się najczęściej niezbyt dużymi zdolnościami związanymi z informatyką, jednak nadrabiają to kombinowaniem i chwaleniem się wszystkim i wszędzie, zupełnie jak stereotypowy student prawa. Nie musisz go o nic pytać, sam Ci powie co robi.

Tak na poważnie, jest to najbardziej ryzykowna droga jaką możesz wybrać. Wystarczy ze sprawdzisz ilu startup’erów faktycznie osiąga sukces na miarę Marka Zuckerberg’a. Z drugiej strony, dobry i celny pomysł poparty ogromnym wkładem pracy i finansów może dać nieprawdopodobną stopę zwrotu. Warto tutaj dodać, że aby kroczyć ścieżką niepoprawnego optymisty musisz mieć pewien zestaw cech osobowości, który pozwoli Ci przetrwać w bardzo charakterystycznym środowisku startup’ów i wszystkiego co z nimi związane.


Wskazane powyżej drogi studenta w IT stanowią oczywiście pewną karykaturę osób i zachowań, które udało mi się spotkać w czasie studiów z wyszczególnieniem ich charakterystycznych cech. Myślę jednak, że jeżeli już studiujesz informatykę, lub zamierzasz to robić, warto od początku wybrać sobie drogę, którą chcesz podążać. Ja bez wątpienia byłem na ścieżce eksperta i w pewnym momencie żałowałem, że nie zostałem „rzemieślnikiem”. Powoli zaczynam jednak dostrzegać różnicę i stwierdzam, że warto było robić coś więcej, o czym też już wkrótce napiszę!

3 Comments

  1. Fajne zestawienie, chociaż w każdej kategorii wyróżniłbym jeszcze podkategorie, a poza tym dodałbym info na temat wpływu jednych „osobników” na innych
    (np. szerzenie kultu hasła „bez spiny są drugie terminy” lub wprost przeciwnie: sianie zamętu, tworzenie wyścigów szczurów, wciskanie kitu, że za chwilę wszyscy poza Tobą (frajerze! :P) zostaną stiwjobsami itp.).
    A już na poważnie to przede wszystkim wielkimi literami napisałbym, że na studiach INNI TO NIE TY, A TY TO NIE INNI. Więc trzymaj się swojej drogi (jakakolwiek by nie była) i porównuj się przede wszystkim sam do siebie i w ten sposób oceniaj, czy robisz jakieś postępy!!! (Uff..Tera to pojechałem…No dobra, już milkne, pozdrawiam 🙂 )

    • Pewnie, że tak – można by tutaj dopisać jeszcze dużo, tylko nie chciałem się rozdrabniać. Ważne żeby, tak jak mówisz, trzymać się swojej drogi i znać jej plusy i minusy. Ja na przykład wyznaję zasadę, żeby po prostu robić nawet minimalnie więcej niż większość i już będzie dobrze 🙂

  2. Dobry artykuł. Od siebie mogę jeszcze dodać, że istnieje możliwość połączenia ścieżki eksperta i rzemieślnika – wymaga to jednak samodyscypliny i rozeznania w świecie IT.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *